Wybaczcie, że nie pisałam, nie zapomniałam o Was, po prostu brakuje mi czasu. Wracam jednak z pośpiechem, by napisać o zagadnieniu zaproponowanym mi na Facebooku – jak powinniśmy mówić – podgłośnić czy pogłośnić?
Ten dylemat językowy nie jest nowy, wystarczy zajrzeć do poradni językowej PWN-u, a znajdziemy tam cztery wypowiedzi na nurtujący nas temat:
- antonim do ściszyć – prof. Mirosław Bańko radzi w 2002 roku, by raczej mówić „daj głośniej” lub „nastaw głośniej”,
- nie przyciszyć, ale wręcz przeciwnie – dwa lata później niewiele się wyjaśnia i prof. twierdzi, że ewentualnie, potocznie, można by mówić „pogłośnić”,
- „anty-ściszyć” – w 2005 również niewiele się zmieniło,
- podgłośnić – w 2006 również Mirosław Bańko odpowiada na pytanie w tej sprawie. Pisze, że jeśli wybierać między podgłosić, a podgłośnić, to lepsza będzie ta druga forma.
Przyjrzyjmy się temu. Zdecydowana większość z nas mówi „podgłośnij”, „zgłośnij”, bo tworzymy opozycję do „ścisz”. „Podgłośnić” kojarzy się nam z „podkręcić”, z którym nie ma kłopotu. I myślę, że właśnie dlatego nie powinniśmy się martwić, jeśli w ten sposób będziemy mówić. W końcu tak jest krócej, niż „zrób głośniej”. A słowniki kiedyś nadążą.
A jak Wy mówicie?
Pogłos to coś zupełnie innego niż głośność więc oczywiście, że „podgłośnij”.
„A słowniki kiedyś nadążą.” – bardzo mi się podoba taki wniosek końcowy 🙂
Ja mówię: weź głośniej :))) (choć to pewnie jeszcze gorzej, bo co niby mają brać, ale tak już się przyjęło; zbitka 'dgł’ w wyrazie 'podgłośnij’ jest artykulacyjnie bardzo nieekonomiczna :))
i tu dowiaduję się, że używane przeze mnie „podgłosić” jest błędem 😉
Dla mnie „podglosnic” brzmi sztucznie. Ja zawsze „daję głośniej”.
Ja mówię „podgłośnij”, albo po prostu „zrób głośniej”. Po przeczytaniu tego artykułu ten ostatni zwrot, zamierzam zastąpić „nastaw głośniej”.
Zawsze mówię „pogłośnić”.
A ja od zawsze mówię „podgłoś” (ew. „zrób głośniej”).
„Podgłośnij”/”zgłośnij” zupełnie dla mnie „nie brzmią”.
Ja bym powiedział ścisz albo weź głośniej, to zawsze krócej niż – czy możesz zwiększyć natężenie dźwięku?
Jestem szczerze zaskoczona samym faktem istnienia dwóch form, o których mowa w Pani artykule. Mam wrażenie, że widzę je po raz pierwszy 😉
Być może ta różnorodność ma podłoże regionalne? Ja mówię „pogłościć”, a w trybie rozkazującym „pogłoś”, ewentualnie „podgłoś” – tak, jak przedmówca. To oczywiście w języku mówionym, na piśmie najczęściej „nastawiam głośniej” 😉
Pozdrawiam serdecznie
Nie odpowiedziała Pani na postawione pytanie w tym artykule w ogóle.
a ja mam pytanie nie na temat – bo nie widzę tu żadnego formularza do zadawania pytań – jak jest poprawnie: „przed czterdziestoma latami”, „przed czterdziestu laty” czy „przed czterdziestoma laty”? Z góry dziekuje za odpowiedz!
ja mawiam „po(d)głośnij” (zupełnie nie przejmując się „d” w środku lub jego brakiem) choć jak tak się przyglądam to forma „pogłośnić” wygląda o wiele gorzej niż „podgłośnić”… czysto wizualnie… uszy/język twierdzą inaczej. Daj głośniej też popularne 😉
No ja podgłaśniam 😉 ach te dylematy językowe. Czasem się trzeba ładnie naszukać, aby znaleźć odpowiedź na nurtujące pytania
Ja prawdę mówiąc spotkałem się tylko z „podgłośnić”. Jest to dla mnie nowość, że ktoś używa zwrotu „pogłośnić”.
Po prostu zrob to sam i po problemie.
Głośniej, k*waaa!
😉