Dziekuję MrTomowi za pomysł na wpis 🙂
Dziś będzie krótko. Ostatnio o PKP głośno, to i u mnie o nich nie zabraknie paru zdań. Czy Wy też słyszeliście, jak niektórzy w telewizji (specjalnie nie napiszę, że dziennikarze) wypowiadają „regio” i „interregio„? Bo coraz częściej słychać po włosku „redżio” i „interedżio„. Podczas gdy można to zrozumieć, gdy pani zapowiadająca pociągi mówi w ten sposób, to gdy słyszy się to w telewizji lub w radiu, to aż nóż się w kieszeni otwiera :).
W języku polskim powinniśmy wymawiać te słowa tak, jak się pisze.
Cieszę się, że napisałaś o tym, bo już mi się kończą noże – tak często to słyszę 😉
Nie miałem nieprzyjemności spotkać się z taką wymową tych słów. Natomiast jestem ciekaw, z czego to wynika. Chyba z usilnej chęci brzmienia mądrzej, bo nie sądzę, by było to polecenie 'z góry’.
TAK! Często słyszę „(opóźniony) pociąg interredżio szczęstochowy do czebini wjedzie na peron czeci” 🙂
i jeszcze ze szczelec opolskich i z kluczborga i szczelina 🙂
Mnie dużo bardziej boli „InterCity” wymawiane jako [intersity]. Jak już wymawiać z cudzoziemska, to chociaż cały wyraz, a nie pół… Intersity jest ogólnopolskie i wyjątkowo irytujące – ale być może dlatego mnie to wkurza, że rzadko jeżdżę pociągami.
A co w [Intersity] jest nie tak? x)
Z Interredżio się nie spotkałam, a jeżdżę dość często.
siedemnastoipółletnia,
to, że po polsku powinno się wymiawać [intercity] a po angielsku [?ntes?t?]. (To „e” w angielskim zapisie fonetycznym powinno być szwa, ale coś się wkleić nie chciało).
Ja tam zawsze wymawiam „interkity”. Celowo, żeby było bardziej po polskiemu.
Przepraszam, ale czy ten GŁUPEK, który wprowadzał nazwę Interregio dla polskiej firmy nie zdawał sobie sprawy z tego, że będą z nią (nazwą i nie tylko) same kłopoty? I skąd pewność, że nie należy tej nazwy wymawiać z włoska? W końcu chyba najbliższa jest tamtemu językowi? Jak ktoś wymawia „a propos” z francuska to też was razi? A może trzeba krytykować nie wymawianie przez Polaków dziwacznej nazwy w dziwaczny sposób, ale sam pomysł stosowania tej nazwy?! Klientami tej firmy są tysiące Polaków, nie tylko snobowatych nastolatków, ale także staruszków i dzieci. Cudzoziemcy wśród klienteli tej firmy trafiają się niewiele częściej niż kosmici, a tym którzy się już trafią nie zaszkodziłoby spotkanie z jakąś nazwą brzmiącą swojsko dla Polaków. Czy tak trudno to było zrozumieć zarządowi firmy pobierającemu pewnie miesięczne pobory w wysokości rocznego dochodu przeciętnego zjadacza chleba????